Coraz ciekawiej się robi w tej federacji jednak zadziwia mnie sam fakt tego co się dzieje wrestlerzy atakują siebie nawzajem w postaci słownej jak i fizycznej czy to ma jakikolwiek sens.Przecież zapomniałem każdy z was chce zdobyć jakikolwiek pas mistrzowski żeby być kimś.Można to podsumować następująco każdy z was jest świnią, która próbuje dorwać się do koryta żeby jak najwięcej zjeść a w tym wypadku zdobyć wszystko sławe,kase,szacunek być ciągle w main eventach zapomnieliście o jednym.Macie coś do siebie nawzajem jakiś problem spróbujcie to załatwić na ring bądź w odpowiedniej stypulacji meczowej.Chcecie się napierdalać na Backstagu to poproście General Managera o Street Fight.
Ktoś komus grozi to musi pamiętać że z myśliwego można stać się celem.Wielu tutaj jest świetnych wrestlerów ale zadam wam pytanie nie pamiętacie jak każdy z nas miał swoje pieć minut w życiu.Nie ważne że ja czy na przykład The Rock zaczynaliśmy na początku swojej kariery od zera byliśmy nawet jobberami w pewnym momencie ale jak dostaliśmy swoją szanse potrafiliśmy ją wykorzystac.Znająć życie tu także każdy z nas dostanie w odpowiedniej swoją szanse.Jednak to od każdego z nas zależy czy ja wykorzystamy.

Kane Kane stary przyjacielu ci powiem tak pamiętam czasy kiedy to zdobyliśmy pasy mistrzowskie w WWE i byliśmy nie pokonani przez ponad trzy miesiące.Nie wiem czy pamiętasz prezent który ci dałem bodajże na gwiazdkę głodne hipopotamy.Mniejsza z tym pytasz się o Tag Team to ja ci odpowiadam w tej chwili wole karierę solową aniżeli walki Tag Teamowe bo kiedyś w niedalekiej przyszłości coś się zmieni w tym kierunku.

Mówię tak,ponieważ wydaję mi się , że każdy wrestler powinien stawiać przed sobą wysokie cele.Ja chcę wygrać wszytkie walki i zdobyć pas.Chcę aby inni wrestlerzy bali się mnie i aby wiedzieli,że walka ze mną to nie będzie dla nich spacerek.W tej federacji nie ma miejsca dla słabeuszy.W tej chwili takich tu nie widzę.

You Think You Know Me
                                       
                                Randy co do mojej odpowiedzi nie jestem pewny ale moze .. Poniewaz mam tez propozycje od Kane .... Dam Ci znac jak sie namysle ..
                                  Edge Wychodzi [theme]

You Think You Know Me
                                   
                          Posluchaj synek gowno widziales .... Chcesz , masz cos? Choc pogadamy . Kofi wchodz na ring pogadamy z RVD i mu cos wbijemy do głowy doslownie. Jaka marichuana czlowieku ogarnij sie .. Sam pewnie wciagasz wszystkie te syfy w siebie .. A wiec wychodzisz?? Mam malo czasu [Oczekiwanie]

Ostatnio edytowany przez Edge (2010-06-10 20:23:42)

Dobre dzieciaki próbują czegoś nauczyć starego psa powiedzmy ciekawa propozycja ,która mi daliście ale ja wam powiem tylko że ja potrafiłem się przyznać do tego że kiedyś brałem leki przeciwbólowe mase i dopalacze ale wy nie chcecie umrzeć jak Kanyon,Umaga i wielu innych?Dobra wasza sprawa wasze życie chciałem wam pomóc.Abyście nie popełnili takiego błedu jak ja kiedyś i świetej pamięci Kanyon i Umaga najwidoczniej poruszyłem ważna istną rzecz w wrestlingu ,która i was zabolała.The Rock chcesz aby oni skończyli jak twój krewny Umaga?Weż im przemów do rozumu!Spójrzmy na wszystkich was trzech The Rock,Edge i Kofi Kingston.Zacznijmy od The Rocka super wielkim byłeś wrestlerem świetne walki z Stone Coldem Stevem Austinem robiłeś szanowałem ciebie ale twoja potęga w WWE jak walczyłeś polegała na dwóch na ,których zrobiłeś kariere i tyle cześciej ciebie było można widac w róznych filmach i jak się zjawiałeś gdzieś w jakieś federacji to tylko w celu promocji filmu w którym wystąpiłeś.Edge mówisz co mnie że sam brałem ok ale pomiędzy mną ,a tobą jest różnica ja potrafiłem się przyznać ty nie.Powiedz lepiej co brałeś kiedy ożeniłeś się z Vickie Guerrero ,która przypomina bardziej Big Showa aniżeli kobiete piękna niczym Trish Stratus.Umiesz wypowiedzieć tylko dwa-trzy zdania jesteś zbyt agresywny co rusz do innych widać że dopalacze tylko pobudzają w tobie agresje.Kofi Kofi The Rock i Edge traktują ciebie jako Afrykańczyka.Który zrobi swoje i odejdzie zapominasz nawet że w twoim rodzinnym kraju w Ghanie coraz więcej jest ludzi  uzależnionych od narkotyków.Zamiast świecić im przykładem sam pokazujesz jak mają żyć brawa dla ciebie jak tak wolisz.Proponujesz mi walke Tag Teamową jak już pisałem wcześniej Kaneowi walcze solo kariera Tag Teamowa nie jest dla mnie jak już wspominałem.Zaraz zapewne powiesz ty lub Edge,The Rock że się boję znająć życie podczas walki Tag Teamowej by nie było walki dwóch na dwóch tylko walka raczej trzech na dwóch także powiem wam nie dziękuje nie skorzystam z propozycji prosta sprawa nie tutaj żadnej godnej osoby ,która by mogła być moim partnerem w Tag Teamie jak takowa osoba się pojawi to sam się odezwie do was.Jeszcze jedno znając życie ze strony General Menagera nic wam nie grozi żadne konsekwencje tego co zrobiliście osobiście się nie dziwie bo General Manager próbuje z was zrobic mistrzów wręcz pushować na siłe.Ja osobiście nie będe mógł na was patrzeć jak zdobędziecie pasy mistrzowskie.

Ostatnio edytowany przez RVD (2010-06-10 21:09:29)

It's time to play the game.
Time to play the game!
Hahahahaha.

It's all about the game, and how you play it.
All about control, and if you can take it.
All about your debt, and if you can pay it.
It's all about pain, and who's gonna make it.

Triple h normalnie wchodzi na ring duży pop

Triple h bierze mikrofon i mówi
RVD,EDGE,KOFI nie rozumiem was ciągle się kłócicie a edge tylko podlizuje się do kofiego RVD znam dobry zawodnik ale no właśnie ale za dużo otwiera tą nie wyparzoną jadaczkę a kofi niech się strze mnie bo grami mi na nerwach lepiej znajdz szybko kogoś do pomocy i nie musze się bać ze przyjdziesz z kumplami mnie zbić hah bo ja też mam jednego kolege jest on mocny a jest to ... MŁOT!

więc uważajcie i nie wchodźcie mi w drogę bo zmian te każdego
  It's time to play the game.
Time to play the game!
Hahahahaha.

It's all about the game, and how you play it.
All about control, and if you can take it.
All about your debt, and if you can pay it.
It's all about pain, and who's gonna make it.